ETHAN MARS
prawdopodobnie około trzydziestu lat
łowca
nie ma już nic do stracenia
dlatego skurwiel do potęgi entej
Życie to suka.
Ale nie mam jej tego za złe.
Tylko tyle pamiętam z tamtego dnia. Wspomnienia powoli zaczynają się mieszać, jak sen, zaraz po przebudzeniu. Tracę poczucie czasu. Nie czuję co wydarzyło się najpierw, a co potem. Teraz w mojej głowie wszystko dzieje się jednocześnie. Jakbym oglądał ten sam film i w kółko, i w kółko ten sam. Ciąg obrazów pozbawiony sensu.
Od paru tygodni cały czas piszę.
Próbuję przelać swoje życie na papier.
Jeśli ja zapomnę. kartki będą pamiętać
17 (18?) lipiec 2016 roku
Widziałem jej twarz, krew kapiącą z jej ust, szaleństwo
wymalowane w jej niegdyś słodkich, błękitnych oczach. Charczenie wydobywające
się z głębi jej gardła przywodziło na myśl śmierć. Jej twarz pałała żądzą
mordu, a przecież moja Ana płakała, gdy zabiłem muchę. Wiedziałem, że to nie
ona; to tylko jej ciało. Jej duszy już nie było. Nie istniała. Mojej małej Any
tu nie było.
Krew wytrysnęła z jej czaszki, brudząc ciuchy, biały dywan
leżący w jej pokoju i wszystkie miśki dookoła. Upadła na ziemię z hukiem,
wydając z siebie ostatnie, gardłowe charknięcie. Jej ciało ostatni raz drgnęło
w spazmie.
Chyba upadłem.
Obudziło mnie ciche łkanie. Alice szarpała mną, zalewając się
strumieniem łez. Chciałem wyrzucić z siebie tyle słów, emocji, które rozrywały
mnie od środka. Ale ona nie słuchała. Albo to ja nic nie mówiłem.
Trzasnęły drzwi.
__________
do przejęcia była żona i jej kochanek, po szczegóły zapraszam na emaila: leanetne@gmail.com
postać lekko zainspirowana historią Beyond: Two souls
zapraszam do wątków i powiązań :-)